Rzeczaki, czyli jak te małe zabawki uzależniają nasze dzieci

by fajnyrodzic

Jeśli macie dzieci w wieku przedszkolnym czy wczesnoszkolnym, jest spora szansa, że są uzależnione od zbierania tych małych zabaweczek kupowanych „na ślepo” np. Super Zingsów.

To oczywiście nie przypadek, a bardzo agresywna gra marketingowa, która żerując na najsilniejszych reakcjach psychologicznych dzieci (i rodziców też!), wzbogaca producentów.

Sprawa jest w Polsce powszechna, dlatego gorąco zachęcamy wszystkich Rodziców do przeczytania tekstu semiotyka kultury, autora bloga https://mitologiawspolczesna.pl/, Marcina Napiórkowskiego „Co zbierają nasze dzieciaki”:

A gdybym powiedział, że twórcy Rzeczaków [tak autor nazywa Zingsy i im podobne serie zabawek – przyp. Fajnedziecko.pl] wykorzystują najpotężniejsze narzędzia psychologii społecznej, żeby uzależniać nasze dzieci? Czynią to równie sprawnie jak projektanci niesławnych jednorękich bandytów albo eksperci dbający o to, byśmy odpowiednio dużo czasu spędzali na Facebooku. Rzeczaki kupuje się w ciemno, bo losowe nagrody działają najsilniej. Łączą się w pary, serie i drużyny, by maksymalnie eksploatować nasz instynkt domykania całości. Do tego dodajmy jeszcze presję grupy rówieśniczej, wymuszanie współpracy rodziców i otrzymujemy mieszankę idealną.

Tekst Napiórkowskiego jest jednym z najważniejszych jakie ostatnio czytaliśmy. Według nas – obowiązkowy dla wszystkich rodziców dzieci w wieku „targetu”. Całość znajdziecie na stronie „Tygodnika Powszechnego” (po rejestracji na stronie można go przeczytać za darmo, łącznie można czytać 6 tekstów miesięcznie bez opłat): https://www.tygodnikpowszechny.pl/co-zbieraja-nasze-dzieciaki-159738

Przypominamy ten tekst, bo wczoraj jego autor, wraz z synem Adasiem, kolekcjonującym Zingsy, wystąpili w audycji radia Tok Fm „Jak z dzieckiem”. Posłuchajcie tej rozmowy – dostępna jest pod adresem: https://audycje.tokfm.pl/podcast/79761,Rzeczaki-inwazyjny-gatunek-kolonizujacy-dziecieca-wyobraznie

Bez tej wiedzy nie będziemy w stanie ochronić naszych dzieci przed podstępnymi działaniami psychologicznego marketingu, wykorzystującego naturalne reakcje dzieci dla celów zarobkowych.

Może Ci się spodobać