Klangor, czyli na północnym krańcu Suwalszczyzny

by fajnyrodzic

Dla nas Krakusów była to dość długa wycieczka, ale z przyjemnością odbędziemy ją jeszcze raz. Ponieważ ostatnio jeździliśmy głównie samochodem, postawiliśmy na drobne urozmaicenie: pociąg + z sentymentu PKS!

Byliśmy już wcześniej na Suwalszczyźnie, ale nigdy wyżej Suwałk. Okazuje się, że tam jest zupełnie inny krajobraz, całkowicie pofalowany. Na miejscu nie zabrakło żurawi i bocianów, a kąpiel w Hańczy wspaniale orzeźwiała. Polecamy to miejsce szczególnie na błogie nic nie robienie oraz niezobowiązujące piesze wędrówki. Generalnie na kontakt z naturą.

Klangor, czyli na północnym krańcu SuwalszczyznyKlangor, czyli na północnym krańcu SuwalszczyznyKlangor, czyli na północnym krańcu SuwalszczyznyKlangor, czyli na północnym krańcu SuwalszczyznyKlangor, czyli na północnym krańcu SuwalszczyznyKlangor, czyli na północnym krańcu SuwalszczyznyKlangor, czyli na północnym krańcu Suwalszczyzny

Może Ci się spodobać