Plants vs. Zombies Garden Warfare 2

by fajnyrodzic

Nie pozwalamy dzieciom zbyt długo grać na telefonach czy konsoli. Sam zacząłem grać w wieku ok 12 lat (potem spędzałem na tym wiele, wiele godzin, aż w końcu mi przeszło gdzieś na drugim roku studiów), nie ma więc powodu, by Tolek zaczynał mając lat zaledwie 6.
Nie oznacza to jednak, że nie grają wcale. Mają wyznaczone dwa dni gier w tygodniu, kiedy mogą pograć po ok 30 minut – wystarczy, wszyscy są zadowoleni (no, Tolek pewnie wolałby więcej 😊 ).
Jeśli więc grają, szukamy dla nich gier możliwie kolorowych, spokojnych, ładnych. Jedną z nich jest gra na podstawie książki, o której pisaliśmy: Bardzo głodna gąsienica. Bardzo fajna, ładna, elegancja aplikacja, trochę jak kiedyś jajo tomagochi, pozwalająca na wykarmienie i wybawienie małej gąsienicy, która na końcu gry zamienia się w motyla.

Plants vs. Zombies Garden Warfare 2

Jedną z gier strategicznych w jakie Tolek czasem grywa jest Plants vs Zombies – prosta gra, której celem jest takie rozlokowanie różnego typu roślin, by idące przez przydomowy trawnik zombiaki nie dostały się do domu. Zombie oczywiście brzmią dość strasznie, ale w tej kolorowej grze są raczej zabawne niż powodujące gęsią skórkę.


Okazało się, że oprócz gry na telefon istnieje też wersja na konsolę Xbox One – osadzona w tych samych realiach strzelanka, w której można grać we dwoje na jednym ekranie. Dla mnie bomba, mogliśmy razem z Tolkiem stawiać czoła zombiakom (czy roślinom, zależy którą stronę wybrać). Gra, podobnie jak wersja mobilna, jest kolorowa i zabawna, z perspektywy zza pleców bohatera (czy raczej: rośliny) śledzimy „pole bitwy”, po którym biegają kukurydze strzelające swoimi ziarnami czy zwariowany zombie-naukowiec, który razi nas jakimś wyrafinowanym laserem z broni wyglądającej jakby była wzięta ze świata rodziny Jetsonów.
Można grać także samemu czy w trybie multiplayer, ale nam w zupełności wystarcza zwykły split-screen i dobry plan o tym, jak otoczyć zwariowane zombiaki, poprzebierane czasem za Elvisa, a czasem za… toaletę Toi Toi 😊.

Może Ci się spodobać