Święta w Szkocji

by fajnyrodzic

Okres świąteczno- noworoczny spędziliśmy w Szkocji. To były niezwykle klimatyczne dwa tygodnie.

 

Jeżeli i Wy będziecie się kiedyś wybierać do Szkocji w tym właśnie okresie, podczas planowania wycieczek, zwróćcie uwagę na dwie kłopotliwe kwestie. Pierwszą są bardzo krótkie dnie: jasno robiło się ok 9, a ok 16 na powrót ciemno (dlatego nie mogliśmy do końca nacieszyć się pięknymi widokami, podczas licznych dróg powrotnych). Po drugie, wiele atrakcji jest po prostu w tym okresie nieczynnych. Z tego powodu nie zdołaliśmy wejść do całej masy muzeów.

Jednak, gdybyśmy nie pojechali do Fraserburgh chcąc zwiedzić Muzeum Szkockich Latarnii Morskich (żeby odbić się od drzwi), nie zdołalibyśmy się pobawić na tym pięknie położonym placu zabaw.

Odwiedzaliśmy rodzinę w Aberdeen, w związku z tym to było nasze miejsce wypadowe.

Samo w sobie bogate w atrakcje, z naszą ulubioną starą wioską rybacką Footdee.


W centrum miasta nie zabrakło też świątecznego lunaparku.

Udało nam się przepłynąć po Loch Ness i dowiedzieć więcej nie tylko o tajemniczym potworze, ale też samym jeziorze. Czy wiedzieliście, że woda w Loch Ness ma kolor whisky? Albo że nigdy nie zamarza?

Pojechaliśmy też zobaczyć zamek Dunnottar, w pobliżu Stonehaven. Dzisiaj już w częściowej ruinie, pięknie położony. Wznosi się na szczycie klifów nad Morzem Północnym.

Na jedną z wycieczek “tematycznych” udaliśmy się bez dzieci. Mowa tu o destylarnii whisky Glenfiddich w Dufftown. Założona w 1886 roku przez braci Grantów, po dziś dzień pozostaje w rękach tej samej rodziny.

Kilkaset metrów od destylarni znajdują się ruiny zamku Balvenie. Co więcej, w gospodarstwie naprzeciwko wejścia na zamek możecie wypatrzeć te urocze włochate szkockie krowy!

Skoro mowa o zwierzętach, udało mi się także złapać aparatem stado jeleni!

A tu mijane po drodze nabrzeża:

Może Ci się spodobać